MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Znicz przegrał z Anwilem 72:68

Redakcja
Keddric Mays.
Keddric Mays. Fot. Łukasz Solski
Znicz Jarosław przegrał na wyjeździe w pierwszym meczu 23. kolejki Polskiej Ligi Koszykówki z Anwilem Włocławek 72:68 (19:10, 22:10, 14:28, 17:20). 24 punkty dla jarosławian rzucił Keddric Mays. 22 "oczka" dorzucił Jeremy Chappell.

Wtorkowe spotkanie pomiędzy Anwilem a Zniczem miało nietypowy przebieg. Na początku goście w żaden sposób nie potrafili zagrozić Anwilowi. Gospodarze zaczęli mecz od wyniku 9:0, a potem było już tylko lepiej. Przez kolejne minuty kontrolowali przebieg spotkania. Na koniec drugiej kwarty osiągnęli 21pkt prowadzenie (41:20).

Swój „wkład” w taki wynik połowy meczu mieli głównie goście. Dopiero 15 próba rzutu zza linii 6,25 była celna. Po 20 min w statystykach można było dostrzec 1/16. Gracze z Jarosławia nie radzili sobie również na tablicy. Przegrywali w tej rywalizacji aż o 16 zbiórek (28-12). Osobną kwestią pozostaje gra zespołowa w wykonaniu podopiecznych trenera Dariusza Szczubiała. Schodząc do szatni na przerwę mieli łącznie ZERO asyst! Rozgrywający Anwilu, Dru Joyce, miał w tym momencie więcej asyst (6) niż zbiórek miał najlepszy zbierający Znicza (Jeremy Chappell – 5).

Zanosiło się na pogrom. Jednak po przerwie goście wyszli na boisko odmienieni. Szybko zdobyli 14pkt tracąc tylko 2 i o przerwę poprosił trener Igor Griszczuk. Na tablicy widniał wynik 43:34. W kolejnych akcjach Znicz radził sobie równie dobrze i po dziewiątym punkcie Tomasza Zabłockiego w trzeciej kwarcie jego drużyna przegrywała już tylko różnicą 5 oczek (46:41).

Chociaż na początku ostatniej części meczu Anwil odskoczył po trójce Dru Joyce na 11pkt (64:53), to rywale nie mieli najmniejszej ochoty zaprzestać swojej pogoni. Na około minutę przed ostatnim gwizdkiem regulaminowego czasu gry goście zdobyli 7pkt z rzędu i przegrywali zaledwie trzema punktami (69:66). W walce o wygranej przeszkodziła im jednak czysta gra... Nie mięli na swoim koncie żadnego faulu. Mając kilkanaście sekund do końca meczu musieli szybko sfaulować pięć razy, by ktoś z Włocławka wreszcie stanął na linii rzutów wolnych. Padło na Kamila Chanasa, który na 4 sek przed końcem spotkania zdobył jednego z dwóch osobistych. Zniczowi zabrakło już czasu i Anwil wygrał po raz 12 na własnej hali.

Relacja z probasket.pl

od 7 lat
Wideo

Dzisiaj Iga Świątek kończy 23 lata!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto