Mecz rozpoczął się od strzałów dwóch jedenastek. Ze strony gości szczęścia próbował Jakub Głuszko, zaś ze strony miejscowych uderzał Dawid Stypa. W obu przypadkach strzały te były nie celne. Chwilę później błędy w ustawieniu defensywy Orła wykorzystał Kamil Janas, pakując piłkę do bramki z sześciu metrów.
Pech nie oszczędzał gospodarzy dalej po dziesięciu minutach później z boiska wyleciał Maciej Lech, ukarany czerwoną kartką za niesportowe zachowanie. Do końca pierwszej odsłony drużyny klarownej sytuacji już sobie nie stworzyły.
Druga połowa zaczęła się wyśmienicie dla Polonii. Krystian Kazek ładnie uderzył z rzutu wolnego i było już 2:0. Przyjezdni mając przewagę liczebną i bramkową starali się kontrolować przebieg gry, choć z czasem zaczęli popełniać błędy. W 80 minucie miejscowi sprytnie rozegrali rzut wolny i Patryk Broda zdobył bramkę kontaktową.
Osiem minut później miała miejsce bardzo kontrowersyjna decyzja sędziego. Jeden z obrońców Polonii poślizgnął się w polu karnym i upadając zagrał piłkę ręką, arbiter główny ku zdziwieniu większości obserwatorów odgwizdał... rzut wolny dla gości.
O poziomie sędziowania niech świadczy fakt, iż żółtymi kartkami napomniani zostali obaj trenerzy.
- Chciałem pochwalić chłopaków, że podjęli walki po bardzo złym początku meczu. Sami się osłabiamy. Głupie zachowanie Maćka, szczególnie, że wczoraj długo rozmawialiśmy na ten temat. Z gry paradoksalnie jest zadowolony, zostawiliśmy masę zdrowia na boisku. Przegrywamy, trudno, musimy się pozbierać i walczyć dalej. W sobotę kolejny mecz.
- podsumował spotkanie opiekun miejscowych, Paweł Załoga.
Orzeł Przeworsk - Polonia Przemyśl 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Janas 11, 0:2 Kazek 50-wolny, 1:2 Broda 80.
Orzeł: Makowski ż – Kowal (69 Najsarek ż), Salwach, Lech cz [21, niesportowe zachowanie], Domoń, Broda ż – Flis (87 Bogacz), Barszczak ż, Stypa ż (36 Kruk) – Boratyn (29 Wilk), Buczek ż (58 Czyrny). Trener Paweł Załoga ż.
Polonia: Kuźma - Głuszko (70 Błahuciak), Kuźniar, Mykytsey ż, Solarz – Babieczko (64 Walczyszewski), Sychevskyi, Chernii ż, Kazek (64 Kowalski), Janas (70 Londono) - Stropa. Trener Piotr Cisek ż.
Sędziował Tomasiewicz (Dębica). Widzów 200.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
