Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Promują historię i sprzedają twórczość regionalnych artystów. Galeria Krzywcza 97 [ZDJĘCIA]

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Galerię Krzywcza 97 prowadzą Małgorzata i Janusz Dachnowiczowie.
Galerię Krzywcza 97 prowadzą Małgorzata i Janusz Dachnowiczowie. Norbert Ziętal
W Galerii Krzywcza 97 zwiedzimy etno-izbę, zostaniemy poczęstowani kawą, herbatą i ciekawymi opowieściami. Będziemy mogli kupić wyroby wykonane przez regionalnych rękodzielników. Zero seryjnej chińszczyzny. To pomysł na firmę dla pasjonatów. Kto liczy na szybkie i duże zyski, szybko się rozczaruje.

Spis treści

Już samo tłumaczenie trasy dotarcia do Galerii Krzywcza97 jest symboliczne, jakby pokazywało wyższość tradycji nad high tech. Trafić jest tutaj łatwo, pod warunkiem że nie zaufa się nowoczesnym technologiom. Tłumacząc tradycyjnie, "po ludzku", to Galeria Krzywcza 97 znajduje się w Krzywczy, przy głównej drodze, obok przystanku. Nie sposób nie trafić. Jednak jeśli ktoś zaufa nowoczesnej technice, może mieć kłopoty. Nas zawiodła kilkaset metrów dalej.

- Aaaaa tak. Bo pod tym samym adresem funkcjonujemy my, ochotnicza straż i szkoła -

na powitanie mówią Małgorzata i Janusz Dachnowiczowie, prowadzący Galerię Krzywcza 97, gdy tłumaczymy się z kilkuminutowego spóźnienia i zwalamy winę na Google.

- Nie wy pierwsi - dorzucają, aby dodać nam otuchy.

Krzywcza znajduje się nieco ponad 20 km od Przemyśla.

- Według przekazów ta kosa była używana podczas powstania styczniowego – mówi Janusz Dachnowicz.
- Według przekazów ta kosa była używana podczas powstania styczniowego – mówi Janusz Dachnowicz. Norbert Ziętal

Z tarasu przechodzimy do galerii, w której są różne dzieła lokalnych twórców. Druga izba to etno-izba, wnętrze dawnego salonu mieszczańskiego. Krzywcza przed II wojną światową była miastem. Jednak jeszcze przed wybuchem konfliktu straciła prawa miejskie i do dzisiaj pozostaje wioską.

- Powoli, powoli gromadzimy coraz więcej sprzętów. Część to nasza kolekcja, a właściwie męża Janusza, bo on od dawna ma zamiłowanie do zbierania starych rzeczy. Ale różne rzeczy coraz częściej dostajemy również od ludzi. Przychodzą do nas i mówią, że coś u nich leży już dawna, szkoda wyrzucić albo dać w nieodpowiednie ręce, a wiedzą, że u nas nie zostanie to zmarnowane - mówi pani Małgorzata.

Niezwykłe eksponaty w etno-izbie. Walizki, które z deportowanymi przez Sowietów ludźmi objechały Syberię

Siadamy do tradycyjnego stołu, na środku izby, przykrytego materiałowym obrusem. Przy jednej ze ścian stare, drewniane łóżko. Pochodzi z Dubiecka. Typowe dla tych okolic. Nad nim, na ścianie, obrazu z wizerunkami Pana Jezusa i Matki Boskiej. Są z okolic Pruchnika. Takich samych rozmiarów. Zawieszone obok siebie tak, aby obie postaci patrzyły na siebie.

- One są charakterystyczne dla tego regionu. Te pochodzą akurat z okolic Pruchnika. Mają gładkie, dość duże ramy drewniane. Ale mamy również obrazy z bogato rzeźbionymi ramami. Dawniej takie zamawiały zamożniejsze osoby - tłumaczy pan Janusz.

Obok jest szafa, z Załaska w gminie Dubiecko, na niej sporych rozmiarów walizki. Dwie są szczególne. Razem z deportowanymi przez Sowietów mieszkańcami pobliskiego Bachowa "objechały" Syberię i wróciły do Polski. Jest stary kredens, z Załaska, mini ekspozycja dawnych przedmiotów gospodarskich, a na planszach archiwalne fotografie ślubne i opis tutejszych zwyczajów. Największa, drewniana walizka została wykonana przez stolarza z Babic, który jeździł z nią do rodziny do Lwowa. Wybierał własnoręcznie wykonaną, bo była najpakowniejsza. Zachowały się również u nas niektóre narzędzia używane przez tego stolarza.

- W 2019 r. przed Wielkanocą rozpoczęliśmy remont. Trwał dość długo, do sierpnia i wtedy otworzyliśmy. Na początku mieliśmy jedną izbę, gdzie teraz jest galeria i dwie piwniczki. Pracy było sporo, bo całość pokryta była sidingiem, a pod nim była wilgoć. Jak zdjęliśmy siding, to dopiero zobaczyliśmy, ile nas pracy czeka. Ściany wymagały naprawdę solidnego remontu - wspomina pani Małgorzata.

Wyposażenie galerii, meble czy półki, wykonane jest z drewna, utrzymane w turkusowej kolorystyce.

W Galerii Krzywcza 97 zwiedzimy etno-izbę oraz kupimy oryginalne, niepowtarzalne wyroby regionalnych twórców. Nz. z prawej, od dołu, dwie walizki, które
W Galerii Krzywcza 97 zwiedzimy etno-izbę oraz kupimy oryginalne, niepowtarzalne wyroby regionalnych twórców. Nz. z prawej, od dołu, dwie walizki, które "objechały" Syberię razem z deportowanymi przez Sowietów mieszkańcami Bachowa. Norbert Ziętal

Galeria Krzywcza 97 z dziełami regionalnych twórców. To działalność, która nie jest nastawiona na tradycyjny zysk

- Skorzystaliśmy ze wsparcia Unii Europejskiej, z programu, który był w dyspozycji Caritas Polska oraz Podkarpackiej Akademii Przedsiębiorczości. Ruszyliśmy z przedsiębiorstwem społecznym w formie spółki, ale z działalnością non profit - wspomina pani Małgorzata.

Oznacza to, że działalność nie jest nastawiona na typowy zysk, do podziału pomiędzy wspólników. Jeśli zostanie wypracowany, to musi być przeznaczony na działania społeczne, rozwijanie przedsiębiorstwa społecznego, zatrudnianie pracowników.

- Skąd pomysł? Wynika z naszych pasji, bo "od zawsze" zajmowaliśmy się promowaniem regionu, historii, lokalnych twórców. Chcieliśmy być przestrzenią dla osób, które coś tworzą. Mamy u nas takich rękodzielników. Część współpracuje z nami na stałe, ale są tacy, którzy wstawiają do nas rzeczy tylko np. przed świętami - mówi pan Janusz.

Budynek powstał w 1936 r. jako świetlica wiejska z zapleczem. W czasie II wojny Niemcy, okupanci, mieli tutaj kantynę, a w piwnicach łaźnię. Po wojnie mieszkali tutaj ludzie, którzy stracili swoje domy. Potem był to budynek użyteczności publicznej, biblioteka, ochotnicza straż pożarna.

- To był Polski Dom Ludowy, wybudowany przez polską społeczność. Przed wojną w Krzywczy mieszkali Polacy, Rusini i Żydzi i każda z tych społeczności chciała podkreślać swoją tożsamość narodową. Mamy u nas pierwszą stronę statutu powołującego Towarzystwo Polski Dom Ludowy. Szukając budynku na działalność, wójt podpowiedział, że może tutaj - opowiada pani Małgorzata.

- Pierwszy telewizor w gminie Krzywcza działał właśnie w tym budynku. To taka ciekawostka - dodaje pan Janusz.

Historyczna ciekawostka. Metalowa kosa, która według przekazów pochodzi z powstania styczniowego

Państwo Dachnowiczowie opowiadają, że od dawna gromadzą różne wiekowe przedmioty. Ich dom to właściwie etno - izba. Rzeczy z czasem było tak dużo, że spora część musiała być składowana w magazynie. Szkoda, bo były ukryte, nie można było ich eksponować.

- Wtedy jakoś pomyślałem o ślubach. Myślałam, że ślubne fotografie z tamtego okresu będą tutaj pasować. Pewne przedmioty, których nam brakowało, dokupiliśmy. I tak stworzyliśmy salon mieszczański. Większość przedmiotów pochodzi z Krzywczy, Dubiecka i Babic - opowiada pan Janusz.

- Są takie osoby, które wchodzą do naszej etno - izby i już od progu mówią "O Boże, tak samo wygląda, jak u mojej babci. Takie same obrazy, takie samo łóżko".

Ciekawostką jest metalowa kosa. Sporym rozmiarów. Właściciela, który przekazał ją do etno-izby opowiadał, że jego dziadek służył na dworze u Romanowskich w Ruszelczycach. Kosa "przywędrowała" do Ruszelczyc razem z Romanowskimi z Medyki, od Pawlikowskich, z którymi Romanowscy byli spokrewnieni.

- Jest duże domniemanie, że służyła właścicielowi podczas powstania styczniowego. Medyka była jednym z ośrodków tego zrywu - tłumaczy pan Janusz.

Obok jest urządzenie do ściągania metalowych obręczy z drewnianych kół. Są stare maszyny do szycia, buty - oficerki, kapelusz, przedmioty gospodarstwa domowego, sierpy, przetaki, niecka (czyli przodek stolnicy do wyrabiania ciasta).

Etno-izba, galeria rękodzieła. Czy na tym można zarobić?

W galerii swoje dzieła wystawiają regionalni twórcy ludowi. Danuta Sapa, Mieczysław Fednar, Krzysztof Pękalski, Wioletta Potoczna, Agnieszka Rysz, Iwona Chęć - Sowa, Teresa Mazur. Sporo innych artystów, także z Przemyśla. Można kupić przedmioty religijne, obrazy z aniołkami, kwiatami, krajobrazami. Ważne, że każdy jest niepowtarzalny, wykonany ręcznie. Zero taśmowej chińszczyzny.

- Każdego zapraszamy, ugościmy kawą czy herbatą, za darmo oprowadzimy po etno izbie. Kto zechce, to kupi coś w galerii - mówi pani Małgorzata.

W Galerii Krzywcza 97 zwiedzimy etno-izbę oraz kupimy oryginalne, niepowtarzalne wyroby regionalnych twórców.
W Galerii Krzywcza 97 zwiedzimy etno-izbę oraz kupimy oryginalne, niepowtarzalne wyroby regionalnych twórców. Norbert Ziętal

Odwiedzają ich turyści, zwłaszcza rowerzyści, którzy korzystają ze szlaku Green Velo. Ponadto ludzie, którzy w okolicach odwiedzają rodzinę lub są na wakacjach, albo tacy, którzy jadą w Bieszczady. O krzywieckiej galerii dowiadują się z Internetu, Facebooku, ale też od rodziny, znajomym. Bywa, że ktoś trafi zupełnie przypadkowo. Przejeżdżał samochodem, zauważył budynek i z ciekawości wstąpił. Sporo osób chce kupić oryginalne, niepowtarzalne rzeczy. Dużo osób wraca, nawet kilka razy. Część rzeczy sprzedawanych jest przez Internet.

Czy na takiej działalności można zarobić?

- Można, choć nie są to kokosy. Takie zyski, które pozwalają rozwijać naszą działalność, zasilenie kolekcji. Jeżeli ktoś nastawiałby się na typowy biznes, to może się rozczarować, bo może nie zrobić żadnych pieniędzy. Jednak, jeśli połączyć to z dodatkową działalnością, różnymi działaniami czy akcjami społecznymi, promocją regionu czy kultury, to jest to w tym sensie opłacalne - mówi pani Małgorzata.

Państwo Dachnowiczowie są zadowoleni ze swojej Galerii Krzywcza 97. Już snują plany na dalszy rozwój. Jakie? Na razie, to oczywiście ich tajemnica.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Promują historię i sprzedają twórczość regionalnych artystów. Galeria Krzywcza 97 [ZDJĘCIA] - Nowiny

Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto