Przedstawiciele organizacji katolickich z Podkarpacia: "Modlitwa w kościołach powinna trwać"

- Nasi politycy, zwłaszcza w okresach przedwyborczych, lubią popisywać się swoją religijnością polegającą na tym, iż stoją w kościelnym pierwszym rzędzie, najlepiej w świetle kamer. Teraz mamy moment prawdziwej weryfikacji. Kto jest gotów zadeklarować i sprawić, że kościoły nie zostaną zamknięte?

- pytają przedstawiciele kilku katolickich organizacji z województwa podkarpackiego.

Są przeciwni zamykaniu kościołów lub ograniczeniu dostępu do nich dla wiernych, w okresie obecnej pandemii koronawirusa, jako działaniu zapobiegającemu rozprzestrzenianiu się zakażeń. Wielokrotnie wyrażali to w kolejnych stanowiskach. Teraz domagają się od rządzących konkretnej deklaracji.

Pod apelem podpisali się pod nim przedstawiciele siedmiu organizacji katolickich z województwa podkarpackiego:

• Ryszard Skotniczny, Stowarzyszenie Europa Tradycja;
• Krzysztof Czeluśniak, Stowarzyszenie Jaślanie;
• Maria Bienkiewicz, adw. Łukasz Jończyk, Fundacja Nowy Nazaret;
• Urszula Strynowicz, Wspólnoty Nieustającego Różańca Świętego im. Św. Jana Pawła II;
• Tadeusz Matuszkiewicz, Klub Inteligencji Katolickiej, Mielec;
• Marcin Dybowski, Krucjata Różańcowa za Ojczyznę;
• Jacek Kotula, Fundacja Życiu Tak.

- W całej Europie jesteśmy świadkami objawu najbardziej dosłownej laicyzacji polegającej na tym, iż częścią nadziei na pokonanie trudności doczesnych, jest zamykanie kościołów przez władze państwowe. Na taki krok może zdecydować się tylko państwo, które wierzy w siebie bardziej, niż w Boga

— twierdzą w najnowszym stanowisku.

Dalej twierdzą i ubolewają nad tym, że ten sposób myślenia dotarł również do Polski. Według nich wyrazem tego jest testowanie reakcji opinii publicznej na zapowiedź zamknięcia kościołów, czego — zdaniem autorów stanowiska — dopuścił się w ostatnich dniach główny doradca premiera do spraw epidemii prof. Andrzej Horban.

Horban kilkanaście dni temu stwierdził, że kościoły powinny zostać zamknięte. Ma to być jeden ze sposób na ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa.

- Uważamy, iż obowiązkiem katolików uczestniczących w życiu publicznym jest wyjaśnienie tej sprawy. Władze powinny złożyć jasną deklarację. Przyjmują laicki sposób myślenia i kościoły mogą zostać zamknięte? Rozważają w ogóle taką możliwość, opowiadając się w ten sposób za laicką wizją świata, czy też wiedzą, iż nawet największa zapobiegliwość, ale tylko ludzka, nic nie da? To trwanie modlitwy, szczególnie mszy świętej, w kościołach jest warunkiem, choć z innego poziomu, obrony przed zagrożeniem

— twierdzą autorzy apelu.