Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tłumy podróżnych po ukraińskiej stronie przejścia granicznego Szeginie-Medyka. Tak było w sobotę [ZDJĘCIA]

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Ogromna kolejka podróżnych po ukraińskiej stronie przejścia granicznego Szeginie-Medyka.
Ogromna kolejka podróżnych po ukraińskiej stronie przejścia granicznego Szeginie-Medyka. Tomasz Hawryś/Archiwum
Kilkaset osób stało stłoczonych na ukraińskiej stronie pieszego, polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Medyce. Zdjęcia sporej kolejki z soboty błyskawicznie obiegły Internet i media społecznościowe. W następnych dniach na pieszym przejściu nie było prawie nikogo.

Ogromna kolejka stłoczonych ludzi, stojąca po ukraińskiej stronie polsko-ukraińskiego przejścia granicznego Szeginie - Medyka. Jeden przy drugim, tylko część w maseczkach, chociaż przy takim ścisku pewnie i one mają o wiele mniejszą skuteczność.

Taka fotografia sytuacji z sobotniego poranka, szybko obiegła Internet, zwłaszcza media społecznościowe.

Na Twitterze udostępnił ją m.in. znany publicysta Łukasz Warzecha. Fotografie rozpowszechniły też portala ukraińskie.

- Ci ludzie nie są tam dla przyjemności. Tak zarabiają na życie

- komentowano i twierdzono, że są to, a przynajmniej większość, tzw. mrówki, czyli osoby, które często przekraczają granicę z dozwolonymi ilościami towaru.

Dlaczego służby graniczne dopuściły do takiej sytuacji?

- Faktycznie, w sobotę w godzinach rannych na przejściu pojawiło się sporo osób. Jednak zdarzenie miało miejsce po ukraińskiej stronie granicy i przejścia. Ewentualne działania w tej sprawie należą do tamtejszych służb

- mówi mjr SG Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.

Dodaje, że po jakimś czasie kolejka została rozładowana.

- Po naszej stronie granicy, podczas odprawy funkcjonariusze przestrzegają procedur sanitarnych. Ponadto pomieszczenia są regularnie dezynfekowane

- twierdzi mjr Pikor.

Obecnie podkarpacki odcinek granicy z Ukrainą można przekroczyć na przejściach drogowych w Medyce, Korczowej i Budomierzu. W Medyce czynne jest również piesze przejście.

Do przejścia podjeżdżają autobusy, ale podróżni wolą przekroczyć granicę pieszo

Od jakiegoś czasu, w weekendy obserwowane jest nietypowe zjawisko. Od strony ukraińskiej do przejścia podjeżdżają autobusy. Z powodu ograniczeń sanitarnych zajętych jest w nich tylko połowa miejsc. Jednak i tak przed granicą większość pasażerów wysiada i kieruje się na piesze przejście. Autobusy wjeżdżają do Polski niemal puste.

Dlaczego tak się dzieje? Nie wiadomo.

Być może część podróżnych liczy na szybszą odprawę na pieszym przejściu, albo na jej "ulgowe" potraktowanie, zwłaszcza jeśli chodzi o przestrzeganie przepisów sanitarnych, związanych z koronawirusem. Nie jest też tajemnicą, że czasami takie sytuacje są sztucznie tworzone przez grupy przestępcze, w nadziei na "wymuszenie" szybszej i lżejszej odprawy granicznej albo całkowite jej zaniechanie.

- Po południu tłum na tym przejściu był już rozładowany. Dzisiaj na tym pasie jest pusto

- powiedziała nam w poniedziałek mjr Pikor.

Ogromna kolejka podróżnych po ukraińskiej stronie przejścia granicznego Szeginie-Medyka.

Tłumy podróżnych po ukraińskiej stronie przejścia graniczneg...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto