Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Nie ma powodów do paniki. Podkarpacie jest bezpieczne". Rozmowa z dr Wiesławem Lewickim, ekspertem ds. bezpieczeństwa

Konrad Karaś
Konrad Karaś
- Nawet jeśli Ukraina upadnie – w co nie wierzę – to nie skończy się na tym, że zostanie podpisane zawieszenie broni i wszyscy żołnierze się poddadzą – mówi dr Wiesław Lewicki
- Nawet jeśli Ukraina upadnie – w co nie wierzę – to nie skończy się na tym, że zostanie podpisane zawieszenie broni i wszyscy żołnierze się poddadzą – mówi dr Wiesław Lewicki archiwum prywatne
Rozmowa z dr. Wiesławem Lewickim, ekspertem ds. bezpieczeństwa, adiunktem w Zakładzie Zarządzania Projektami i Polityki Bezpieczeństwa na Politechnice Rzeszowskiej.

W ubiegłą niedzielę Rosjanie przeprowadzili szturm na Międzynarodowe Centrum Operacji Pokojowych i Bezpieczeństwa w Jaworowie. Rakiety spadły blisko polsko-ukraińskiej granicy, zmarło 35 osób. Czy ten atak coś dla Polski oznacza?

Nie, absolutnie nic nie oznacza. Rosjanie od początku mówili, że chcą zająć całą Ukrainę, a nie tylko jej wschodnią część. A skoro całą Ukrainę, to chcieli dojść do polskiej granicy. W tej całej sytuacji upatrywałbym bardziej sygnałów dla społeczności międzynarodowej niż dla samej Polski.

To znaczy?

Prezydent Zełenski zaprosił ochotników z innych armii do tego, aby zasilili szeregi ukraińskiego wojska i wspomogli go w walce z Rosjanami. Spotkało się to z dużym odzewem. Według ukraińskich informacji, jest już 25 tys. ochotników. Żeby to wszystko przeprowadzić, potrzebne jest miejsce w miarę spokojne, bezpieczne, gdzie mogłyby odbywać się krótkie zajęcia zgrywające, które pomogłyby sprawdzić, czy właściwie są rozumiane polecenia. Ten poligon w Jaworowie z pewnością był do tego wykorzystany.

Skąd ta pewność?

Bo to miejsce blisko granicy z Polską. Łatwo o zaopatrzenie i łatwo – dla ochotników ze świata – można się tam dostać z naszego kraju. Tak więc, ten ostrzał był bardziej znakiem dla potencjalnych, międzynarodowych ochotników do tego, aby naprawdę mocno rozważyli, czy chcą uczestniczyć w tej wojnie. Rosjanie chcą dać do zrozumienia, że tutaj nie ma żartów – jak tylko przekroczysz granicę, to w każdym miejscu masz odczuwać presję i zagrożenie. Najlepiej nie przyjeżdżaj.

Podkarpacie jest bezpieczne?

Jak najbardziej. Nie wyobrażam sobie, że Rosjanie zajmą całą Ukrainę, zapanuje tam ład pod rządami Putina, nieprzerwanie będą płynąć transporty i zaopatrzenie, bo Rosja przygotuje sobie kolejną wojnę przeciwko Polsce. Nie, tak nie będzie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Nie ma powodów do paniki. Podkarpacie jest bezpieczne". Rozmowa z dr Wiesławem Lewickim, ekspertem ds. bezpieczeństwa - Nowiny

Wróć na przemysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto